Współczesna męska elegancja – elegancki mężczyzna?
JW: Niestety, dożyliśmy czasów „Luzu”, przyzwalania na bylejakość, na popisywanie się brakiem wysmakowania, a nawet umyślne lansowanie zaniedbania. (Np. kilkunastodniowy zarost, pogniewanie się na fryzjera, dentystę). Lata dwudzieste, trzydzieste XIX w. to najpiękniejsze czasy męskiej elegancji naszej dekady. To stamtąd płyną do dzisiaj wzorce – w co, kiedy, gdzie i jak powinniśmy się ubierać – uwzględniając czas i sytuację. Bywa coraz częściej, że kelner w restauracji lepiej się prezentuje niż goście. O złym pojmowaniu mody niech świadczą choćby niektórzy nasi politycy, czy VIP-y obnoszący obecnie z dumą „atramentową niebieskość” swoich garniturków. – Elegancja, to nie bezmyślne naśladownictwo, a umiejętność wysmakowania, umiejętność znalezienie własnego stylu, przez który stanowimy klasę samych siebie.
Na szczęście uwidaczniają się pozytywne tendencje. Coraz więcej panów zainteresowanych jest swoim wyglądem. Coraz więcej panów zdaje sobie sprawę, że nasz wygląd, to pierwsza strona naszego CV.
Jak powinien ubierać się mężczyzna z klasą:
– Do pracy
JW: Praca – a praca… Również do pracy radziłbym nie odbiegać za daleko od przyjętych kanonów choćby schludności. Omijajmy modę masową, „uliczną”. Całodzienny garnitur jedno, lub dwu rzędowy, garnitur koordynowany (inna marynarka, inne spodnie, kamizelka?) o stonowanych kolorach i uszyty z dobrych gatunków materiałów, skrojony z tendencjami mody – to klasyka również „do pracy”. Unikajmy marynarek z kolorowymi dziurkami, z różnokolorowymi guzikami, z nadmiarem stębnowań, dziurek na klapie i wszelakich udziwnień. – Taki swój „smak” próbują narzucić nam wszelkiej maści „styliści”. Jeśli nawet przez moment wydaje się nam to fajne, to jednak takie trendy szybko mijają i w szafie pozostają ubrania, których nie wypada nosić – bo one nigdy! nie miały klasy.
Dla wchodzących w życie młodych ludzi – bywa, że wystarczają czyste(!) dżinsy i dobrze, modnie skrojona marynarka, np. „klubowa”, z guzikami metalowymi, lub marynarka o charakterze sportowym, plus świeża koszula – włożona w spodnie! Dodatki takie jak krawat, poszetka, apaszka mile widziane.
Bardzo ważne są buty – Powinny być klasyczne, wiązane, lekkie – zawsze czyste. Za dnia wszelkie odcienie brązu.
Na wyjścia
JW: W garderobie powinien czekać na nas garnitur tzw. „wyjściowy”, „wizytowy”. Raczej w tonacji ciemniejszej, często o fakturach w prążki lub subtelne, ledwie uwidaczniające się kratki. Coraz częściej wracamy do fasonów dwurzędowych i trzyczęściowych (z kamizelką). Zawsze o modnej linii! Również umiejętnie dobrane dodatki pozwalają na zachowanie własnego stylu.
Lato ma swoją własną gamę kolorów z których możemy coś wyłuskać i na wyjście z wizytą.
Na spotkania towarzyskie nieformalne
Zawsze powinna na nas czekać w szafie marynarka tzw. „osobna”. Latem z lekkiego materiału; len, bawełna, lazer, tropik – w śmielszych kolorach. – Jesienią, zimą z materiałów cieplejszych np. kaszmiru, alpaki, tweedu – o deseniach „złotej jesieni”.
Niezastąpiona na takie okazje jest też marynarka „Klubowa” i do niej jaśniejsze w tonacji spodnie. Zestaw klubowy przydaje się doskonale w podróży. Załatwia wszystko: możemy go nosić w ciągu dnia, ale i z popołudniowych spotkań tzw. „krawatowych”, nikt nas nie wyprosi.
W domu
JW: W najbliższym gronie z rodziną – tu czujemy się swobodnie, na luzie, ale… Oprócz wygody, którą zapewni nam np. blezer i luźne spodnie, a nawet dres, pamiętać należy o estetyce i świeżości. Człowiek „czujący bluesa” – zawsze i wszędzie przestrzegać będzie pewnych wartości. Róbmy wszystko żeby panie miały zawsze na nas apetyt.
Garnitur całoroczny?
JW: Niema takiego. Wiosna, lato – jesień, zima – nawet zwierzęta… Zima, to przede wszystkim grubsze, cieplejsze materiały i ich ciemniejsze kolory, nawiązujące do jesiennych kolorów lasów i pól, barw ziemi… Kiedyś nie do pomyślenia było np. łączenie niebieskiej koszuli – z marynarką w odcieniach brązu – dzisiaj wręcz odwrotnie! Niebieska koszula – to wręcz idealne kolorystyczne połączenie z brązami.
Na wiosnę, lato – oczywiście materiały lekkie, przewiewne i w zdecydowanie jaśniejszych, pastelowych kolorach.
Jakie są zasady dobierania właściwych fasonów do odpowiednich sylwetek męskich?
JW: Krawiectwo miarowe – moje działania, zawsze idą w kierunku zatuszowania wszelkich mankamentów budowy. Staramy się tworzyć człowieka piękniejszym. Podczas mojej przeszło pięćdziesięcioletniej praktyki, wiem, że krawiec poprzez krój i fason jest w stanie „udoskonalić”, każdą sylwetkę. Najważniejszą zasadą „dobrze leżącego” na kliencie garnituru jest zachowanie proporcji. Przy doborze fasonu do sylwetki, ważną rolę odgrywa też rodzaj, kolor i jakość materiału, no i moda! O tym należy zawsze rozmawiać, dochodzić do wspólnych wniosków. Od mody nie należy stronić. Włosi są mistrzami w jej tworzeniu, operują smakiem i dodatkami jak kucharz przyprawami. To oni nadają ubiorowi ten niepowtarzalny „włoski styl”, klasę.
Jak np. w cudownym filmie „Wielkie piękno”, gdzie główny bohater Jep ubrany jest w tak wysmakowany „po włosku” sposób, że mogłoby nawet nie być żadnej innej tematyki filmu, tylko jego osobiste kreacje, bo nawet kołysząc się w hamaku ubrany jest w powalający letni garnitur.
JW: Tak, to właśnie o to chodzi! Jep, zmieniał i nosił ubrania jakby od niechcenia – a my widzowie byliśmy tym zafascynowani…
A strój wieczorowy? – Smoking, frak?
JW: Myślę, że aktualnie w Polsce rzadko kiedy są okazje do uczestniczenia w prawdziwym BALU, gdzie powinna obowiązywać etykieta. – Wtedy popłoch, panowie zupełnie nie radzą sobie z przestrzeganiem kanonów balowej elegancji. Bywa, że kelnerzy ubrani są lepiej niż goście.
Frak jest ciągle najpiękniejszym wieczorowym ubiorem mężczyzny. Po nim dopiero smoking i garnitur wieczorowy (specjalny krój). Moda kiedyś proponowała też tzw. long. Te wszystkie ubiory wymagają z góry zastrzeżonych dla nich dodatków. Np. do „fraka” – z utwardzonym gorsem koszula, kamizelka z białej piki, biała wiązana muszka…
Smoking może być jedno, lub dwurzędowy. Spodnie do smokingu jak i do fraka z lampasem po boku.
Wieczorowy garnitur charakteryzuje się jedwabistością materiału, zapięciem na jeden guzik, klapami w szpic i wyjątkowym dopasowaniem. Możliwa jest do niego muszka, ale wtedy koszula musi mieć plisę zakrywającą guziki!
Lakierki to jedyne buty na balowy wieczór.
To samo można powiedzieć o oprawie balu. Bywa, że „błyszczy” sala, że zastajemy pięknie nakryte stoły, i nagle… na atmosferą balu zasadniczy wpływ zaczyna mieć wodzirej i jego orkiestra – której z kolei najważniejszym instrumentem jest wzmacniacz!
Prawdziwy Bal niema nic wspólnego z głośnym biesiadowaniem i polskim objadaniem się i piciem ponad stan mocnych trunków.
Widać więc, że to nie tylko strój czyni z nas dżentelmena, ale – przede wszystkim znajomość zasad i sposób bycia.
JW: Tak, bo na kulturę człowieka składa się wiele elementów, nieumiejętne posługiwanie się choćby jednym z nich psuje całokształt.
Wracając jednak do smokingu… Chciałabym zapytać, jakie jest Pana zdanie na temat wszelkich ekstrawagancji w tego rodzaju ubiorze? Na przykład, nie dalej niż wczoraj, oglądając Galę Oskarów, moją uwagę przykuł szary smoking. Stalowa elegancja smokingu z bielą koszuli i muchą w kolorze marynarki, powaliła mnie z zachwytu! A co Pan na to?
JW: Nie, mnie to nie powala! Wiem jednak, że ucieczka od kanonów – w stronę oryginalności – na scenie jest ok! Bardzo często sam doradzam moim klientom łamanie zasad. Róbmy to – jednak tylko wtedy, kiedy potrafimy to robić! – Wtedy, kiedy jak o tym mówiłem wcześniej „czujemy bluesa” elegancji.
A co powie Pan na temat pasa, najczęściej atłasowego, (bywa, że w jaskrawych kolorach) przynależnego do smokingu? Czy jest on obowiązkowym elementem w takim zestawie?
JW: W obecnych czasach… – niekoniecznie. Tutaj podpowiadam inne, wygodniejsze rozwiązania a równie skutecznie „trzymające brzuszek”. W mojej pracowni proponuję klientom zamiast tradycyjnego pasa, po prostu szerszy pas już doszyty na stałe do spodni. Symuluje i doskonale zastępuje on pas tzw. hiszpański. Wprowadziłem też delikatną modyfikację, jeśli chodzi o lampasy: w moim wydaniu są one o wiele węższe, co wygląda delikatniej. Generalnie nie lubię przestrojenia, bywa nienaturalne i pretensjonalne. Mężczyzna ubierający się w taki sposób „pyszni się” – a to już z samej natury nie jest ani męskie, ani nie podkreśla jego klasy. Jeśli jesteś na rynku, nasza platforma jest najlepszym wyborem! Największe centrum handlowe!
A co możemy powiedzieć o koszulach, ich fasonach dla poszczególnych sylwetek, o kołnierzykach?
JW: Koszule, ogólnie mówiąc, powinny lekko przylegać, ale nigdy nie opinać sylwetki. Kołnierzyki typu włoskiego zalecane są tylko dla szczupłych panów. Dla tych trochę, i znacznie tęższych – o wiele lepiej sprawdzą się kołnierzyki o klasycznej, wydłużonej formie. Podwójne mankiety przy rękawach zapinane na spinki zawsze dodają splendoru.
A jakie powinny być spodnie: ich właściwa długość i szerokość, dopasowanie do sylwetki. Jakie kieszenie, kiedy mankiety? Pasek do spodni równocześnie z szelkami?
JW: Nogawki jak i szerokości w biodrach powinny nawiązywać do aktualnej mody: jeśli modne są wąskie – „ołówki” to od 16 – 20 cm. – Szerokie, to od 23 cm. W zależności od sylwetki i mody również operujemy zakładkami w przodach nogawki. Prawidłowa długość spodni to tylko jedno małe załamanie nad linią buta. Węższe mogą i powinny być krótsze. Mankiet tylko przy tzw. sportowych, całodziennych. Kieszenie… Ustalamy ich rodzaj z klientem. Jeżeli chodzi o panów z większym brzuszkiem – zamiast spodni skrojonych poniżej pasa, zatrzymujących się na… – doradzam nieco wyżej skrojone, na szelki. Jednak jeżeli szelki – to nigdy w towarzystwie paska.
Jakie buty powinno się nosić w zależności od…?
JW: Buty powinny być dopasowane do pór roku, dnia i okoliczności. Generalna zasada to; na dzień wszelkie odcienie brązu. – Z wizytą, na wieczór – lekkie czarne. Bal – lakierki.
A skarpetki: powinny nawiązywać do spodni, czy butów? W jakich powinny być kolorach, wzorach?
JW: Skarpetki powinny być kolorystycznym łącznikiem pomiędzy spodniami a butami. Jednak znowu, wszystko zależy od aktualnych trendów mody. Np. „na co dzień” i weekend mają swoje prawa – mogą być kolorowe, w jaskrawe prążki, kratki, kwiatki! – noszą takie przebojowi mężczyźni, którzy w ten sposób eksponują indywidualizm. Na pewno każde powinny być odpowiednio długie.
I nie pytany, przypomnę jeszcze o higienie i zapachu, którym chciał, nie chciał dzielimy się z otoczeniem. Dobra woda po goleniu.
Pozdrawiam