Jestem wnukiem jednego z najlepszych krawców w Polsce, ale dosyć późno doceniłem jaką wartość dziadek daje ludziom…
Przez większą część mojego młodego życia, czułem niechęć do “niewygodnej elegancji” preferując luz, wygodę i modę totalnie z innego świata.
Przyszedł czas, że zależało mi na osiągnięciu pewnego celu, musiałem za wszelką cenę załatwić pewną sprawę.
Dostosowując się do wszechobecnych zasad ubrałem się nad wyraz elegancko. Bez skrępowania skorzystałem z przywileju z jakim się urodziłem i jaki posiadałem w szafie.
Jestem w ubrany w piękny garnitur, pod krawatem, wchodzę do świata i już czuję jego zmianę wobec mnie. Wchodząc na spotkanie, na które nie byłem umówiony, panie w recepcji wpuściły mnie do pokoju zarządu, tak naturalnie jak naturalne jest odwzajemnienie uśmiechu czy ziewnięcia.
Otwierają się drzwi, na mój widok, zajęta swoimi sprawami z głową w dokumentach Pani wstaje na baczność i wyciąga do mnie rękę przedstawiając się.
-Dzień dobry, Marlena Staniszewska, bardzo mi miło.
(Och jestem kimś ważnym?) Dzień dobry, nazywam się Kamil Wiśniewski i mam marzenie, które chcę zrealizować z Pani pomocą…
ze zwykłego chłopaka stałem się na moment kimś z kim ludzie się liczą. Kimś kto idzie na przód jak burza, za przyzwoleniem i akceptacją tłumu. Moja osobista sprawczość wzrosła.
Wsiadam do auta z przyjemnym uczuciem zadowolenia i lekkiej ekscytacji.
Ruszam przed siebie, spoglądam w lusterko widzę odbicie kogoś niesamowitego – siebie.
Jestem sam, w zamkniętym miejscu, nikt inna na mnie nie patrzy. Ale coś się zmieniło, czuję że jestem kimś więcej niż do tej pory.
Rozumiem, że inni mnie postrzegają lepiej bo jestem inaczej ubrany ALE ŻEBYM SAM ZE SOBĄ BEZ NICZYJEJ OBSERWACJI CZUŁ SIĘ INACZEJ?
Ten moment zapisał się w moje świadomości.
Zrozumiałem jaką MOC zapewnia adekwatny ubiór i jaką wartość daje światu moja rodzina.
Kamil